"Nabakalebara - czyli nowe szaty Jagannatha" Czwarty Wymiar nr.7/2015
index witryny
strona główna
wstecz








"Tak jak człowiek
porzuciwszy stare szaty
sięga po inne, nowe,
tak i ten, kto zamieszkuje ciało,
porzuciwszy stare
wstępuje w inne, nowe ciało"
Bhagawadgita, Rozdział 2, wers 22

      Indyjskie miasto Puri w stanie Orisa (ang. Odisha) w północno-wschodniej części kraju przyciąga miliony odwiedzających. Na pewno dużym magnesem są wspaniałe piaszczyste plaże, które ciągną się długim pasem wzdłuż wybrzeża Zatoki Bengalskiej. Są one ciasno okupowane przez indyjskich turystów, a lokalna oferta hotelowa z roku na rok staje się coraz bogatsza. Ale to nie wakacyjne uroki nadmorskiego kurortu przyciągają tu najwięcej odwiedzających. Głównym magnesem jest zespół świątyń hinduistycznych Jagannath'a. Jest to jedno z Char Dham, czterech świętych centrów pielgrzymkowych wyznawców hinduizmu w odmianie wisznuickiej.
      Jagannath uważany jest za formę Kryszny przedstawionego jako "Pan Świata". Zwykle jest w towarzystwie swojej siostry Devi Subhadry i brata Balabhadry. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego biorąc pod uwagę niezwykle bogaty panteon hinduistyczny, gdzie niemalże każda świątynia, czy wioska ma swoje lokalnie czczone bóstwo. Ale zadziwia fakt, że wykonane z drewnianych klocków idole Jagannath'a z rodzeństwem przypominają bardziej postaci z komiksów lub ludowe kukiełki, niż wyobrażenia typowe dla hinduistycznej stylistyki, gdzie dominującymi materiałami są kamień i metal. Idole nie mają nóg, a ich ramiona mają formę prostych kołków umieszczonych na wysokości uszu. Dominują duże głowy z silnie zaznaczonymi uproszczonymi rysami twarzy o dużych oczach. Nadaliśmy im dobroduszny przydomek "sowy", choć pierwsze wrażenie przywodziło na myśl raczej kosmitów.
      Według tradycyjnych przekazów autorem drewnianych wizerunków był niebiański architekt Vishwakarma, pracujący na zlecenie legendarnego króla Indradyumny. Miał on wykonać wizerunek bóstwa z pnia drzewa wyrzuconego na brzeg oceanu. Gdy wbrew zakazom zniecierpliwiony król zajrzał do pracowni, artysta przerwał swoją pracę i pozostawił dzieło niedokończone. Wówczas Brahma obdarzył bóstwa oczami i powołał je do życia.
      Niejako na pamiątkę tego mitycznego wydarzenia, co kilka lat odbywa się święto Nabakalebara. Jest to rytuał przenoszenia siły życiowej bóstw do nowych drewnianych idoli. Poprzednie święto Nabakalebara obchodzone było w 1996 roku. W bieżącym roku przypada kolejne. Choć momentem kulminacyjnym będzie coroczne Rathayatra, czyli Święto Wozów w dniu 18 lipca, to trwające 65 dni przygotowania zaczęły się już dużo wcześniej.
      Nabakalebara jest najważniejszym rytuałem związanym z kultem Jagannath'a, dotyczącym przeniesienia siły życiowej, kiedy to trójka bóstw porzuca swoje stare ciała w formie drewnianych idoli, aby przyjąć nowe. Stąd nazwa święta: w sanskrycie "naba" (nava) oznacza "nowe", a "kalebara" (kalevar) oznacza ciało lub okrycie.
      Bóstwa z Puri znane są jako "Daru Brahma", co oznacza obecność Brahmana ("boskiej siły życiowej") w formie drzewa ("daru"). Istota materii, w której przybywają prowadzi do tego, że drewno ulega z czasem rozkładowi i konieczna jest "przeprowadzka" do nowej formy materialnej, do nowego ciała. Nabakalebara to święto, które ma celebrować tę metamorfozę. Jest to swego rodzaju manifestacja hinduistycznego przekonania o tym, że gdy ciało się starzeje, to dusza (Brahman) opuszcza je, aby przyjąć nowe.
      Święto Nabakalebara odbywa się tylko podczas Adhikamasa, tj. przestępnego (dodatkowego) miesiąca, gdy zgodnie z kalendarzem hinduistycznym dwa miesiące księżycowe Ashadha (Adhika Ashadha Masa) przypadają w jednym roku. Tak rzadka okazja zdarza się w odstępach od ośmiu do dziewiętnastu lat. W XX wieku Nabakalebara świętowano w latach 1912, 1931, 1950, 1969, 1977 oraz 1996.
      Przed świętem Nabakalebara ma miejsce Banayagnya Yatra, która zaczyna się w dniu Chaitra Shukla Dashami (w tym roku przypadło ono 29 marca), kiedy to pięćdziesięcioosobowa grupa (obejmująca m.in. 20 Daitapati, potomków pierwszego wyznawcy Jagannath'a, którzy pełnią funkcję świątynnych kapłanów o najwyższym stopniu wtajemniczenia, 16 Braminów, a do tego 30 policjantów i 2 inspektorów policji), rozpoczyna podróż w poszukiwaniu odpowiednich drzew, z których zostaną wyrzeźbione idole bóstw. Zgodnie z tradycją, po uzyskaniu zgody Króla Puri, udają się najpierw do świątyni bogini Maa Mangala w Kakatpur, wiosce oddalonej o 50 kilometrów od Puri, aby prosić o błogosławieństwo bogini. We śnie wskaże im ona miejsce, gdzie rosną odpowiednie drzewa.
      Bo do tego wzniosłego celu zwykłe drzewo się nie nadaje. "Daru" (drzewo, drewno) odpowiednie dla boga Jagannath'a musi przede wszystkim pochodzić z drzewa neem (miodła indyjska), które wyrosło na wysokość ok. 7-12 łokci (ok. 308-538 cm). Musi być ciemnej barwy oraz mieć na sobie specjalne znaki w kształcie shankha (konchy), chakra (dysku), gada (maczugi) oraz padma (kwiatu lotosu). Odpowiednie drzewo musi mieć prosty pień i cztery konary symbolizujace cztery ramiona Narayana. Nie może być na nim żadnych bluszczy lub ptasich gniazd. I nie mogło być nigdy rażone piorunem! W otoczeniu powinny rosnąć drzewa z gatunków varuna (Crataeva religiosa), sahada oraz bilva (Aegle marmelos, pl. klejowiec jadalny). U podstawy drzewa powinno znajdować się mrowisko, a w jego korzeniach nora kobry. Drzewo powinno rosnąć w pobliżu rzeki lub stawu lub na skrzyżowaniu trzech ścieżek. Idealnie jest, gdy z trzech stron otaczają je góry. Wskazane jest także, aby w pobliżu znajdowały się miejsce kremacji, świątynia Śiwy lub pustelnia.
      Gdy odpowiednia drzewa zostaną już znalezione, najpierw stają się obiektem kultu, a dopiero po pewnym czasie są ścinane i na drewnianych wozach dostarczane do świątyni Jagannath'a. W czasie Snana Poornima, czyli Święta Kąpieli ścięte drzewa moczone są razem ze starymi wizerunkami bóstw, a w tym czasie świątynia zamknięta jest dla odwiedzających i wiernych.
      Przez kolejne 21 dni pięćdziesięciu maharanas (stolarzy) zajmuje się rzeźbieniem drewna. W tym czasie powstają nowe idole, które są obwożone po świątyni. Następnie nowe i stare idole umieszczane są naprzeciwko siebie i ma miejsce najważniejszy moment przeniesienia Brahmapadartha, tj. Najwyższej Istoty, ze starych rzeźb do nowych. Cały rytuał odbywa się nocą, w tajemnicy i prowadzony jest przez trzech najstarszych świątynnych kapłanów. Noszą oni opaski na oczach i mają owinięte tkaniną ręce, gdyż nikt nie może zobaczyć lub dotknąć Brahmapadartha. Mówi się, że każdy, kto złamałby ten zakaz na pewno umrze. Jako środek ostrożności tej nocy wyłącza się prąd i całe miasto Puri pogrążone jest w ciemności.
      Stare bóstwa, uważane już za martwe, razem z innymi bóstwami towarzyszącymi, które były obecne na rydwanach podczas poprzednich świąt Rathayatra są zabierane do Koilibaikuntha (Koili Vaikuntha), gdzie "Koili" oznacza "miejsce grzebalne", a Baikuntka (Vaikuntha) oznacza "Niebo". Jest to miejsce na tereniu kompleksu świątynnego, gdzie odbywają się obrzędy pogrzebowe. Daitapati, niebramińscy kapłani służący w świątyni Jagannath'a, którzy traktują boga Jagannath jako głowę swoich rodzin, przestrzegają trwających 10 dni uroczystości żałobnych. Następnie mają miejsce rytualne ablucje, a po dwunastu dniach uczta ofiarna.
      Nowe wizerunki bóstw pokrywane są Saptavarana, tzn. siedmioma substancjami, m.in. pastą z drzewa sandałowego, piżmem, żywicą, jedwabiem, a następnie są malowane przez specjalnych malarzy (chitrakaras), którzy używają lokalnych barwników.
      Malarze nie malują jednak źrenic oczu bóstw. Ta czynność wykonywana jest przez Braminów podczas Netrotsava, końcowego rytuału napełnienia idoli siłą życiową, po którym ma miejsce Naba Yauvana Darshan ("widzenie") dla pielgrzymów. Następnego dnia bóstwa zabierane są na słynną procesję podczas święta Rathayatra.
      Święto Wozów odbywa się co roku w miesiącu lunarnym Asadha, zwykle przypadającym w czerwcu lub lipcu, kiedy to idole bóstw na trzech wielkich wozach przemierzają główną ulicę Puri ze świątyni Jagannath'a w kierunku świątyni Gundicha Mandir, znajdującej się 3 kilometry dalej. Drewniane wozy mają ok. 14 metrów wysokości, a platformy, na których znajdują się bóstwa mają ponad 10 metrów kwadratowych. Poruszają się na 16 drewnianych kołach, każde o średnicy 2 metrów. Siłą napędową są mięśnie profesjonalnych pchaczy oraz wyznawców, którzy niejednokrotnie lądują pod kołami tych wielkich machin. Gdy powozy dotrą już do swojego celu, bóstwa przebywają w Gundicha Mandir przez tydzień, poczym cała ceremonia powtarza się w odwrotnym kierunku. Po zakończeniu święta Rathayatra drewno z powozów jest wykorzystywane na potrzeby świątynnej kuchni komunalnej, a także jako opał na stosy pogrzebowa. Każdego roku wozy budowane są od nowa, narażając w ten sposób na uszczerbek i tak już wątłe zasoby leśne Orisy. Budowa trzech wielkich rydwanów na procesję Rathayatra w tym roku rozpoczęła się już 24 stycznia wraz z odprawieniem specjalnych rytuałów w wigilię Basanta Panchami.
      Nabakalebara to wyjątkowe święto w życiu świątyni. Przygotowania obejmują także prace renowacyjne, związane z malowaniem świątyni głównej oraz świątyń bóstw towarzyszących w całym kompleksie. Ponadto administracja świątynna musi nabyć rzadkie i drogie towary, które są niezbędne do przeprowadzenia koniecznych rytuałów. Lista zakupów obejmuje około 1,1 kg kasturi (piżma), 10 kwintali drzewa sandałowego, po 14 kwintali jhuna (żywicy frankijskiej), a także jedwabie, ogromne ilości drewna, mosiężne kadzie, naczynia gliniane, olej sezamowy, ghee, włókno kokosowe oraz setki innych produktów.
      Abstrahując od mitologicznego przekazu opisujące powstanie drewnianych idoli Jagannath'a i jego rodzeństwa, uczeni próbują doszukiwać się wskazówek dotyczących pochodzenia tego kultu w pismach hinduistycznych, począwszy od tradycji wedyjskiej, przez purany, po eposy Ramajana i Mahabharata, a także wśród podobnych wątków w tradycjach buddyjskiej i dżinijskiej. Jednak najbardziej przekonująca wydaje się być hipoteza, którą przedstawił polski indolog Olgierd M. Starza w wydanej w języku angielskim książce "Świątynia Jagannath'a w Puri: jej architektura, sztuka i kult" (The Jagannatha Temple at Puri: Its Architecture, Art And Cult, 1993). Twierdzi on, że najbardziej prawdopodobną teorią pochodzenia idoli Jagannath'a z Puri jest powiązanie ich z rdzenną tradycją plemienną pierwotnych ludów Orisy, głównie plemion o nazwie Savara. Jako argument przywołuje fakt, że byli oni czcicielami drzew, z czasem także drewnianych pni, przed którymi odbywały się rytualne tańce i śpiewy, a w ich języku na określenie boga używano nazwy Kitung lub Jaganta. Gdy do Orisy przybyli Aryjczycy, zaadoptowali lokalną tradycję kultu drewnianych słupów. Nie trudno zauważyć, że pozbawiony nóg, talii i szyi kształt idola jest bardzo zbliżona do kształtu kolumny lub słupa (podobnie jak lingamy w tradycji śiwaickiej). O tak wczesnych, przed-wedyjskich początkach kultu Jagannath'a może również świadczyć fakt, że nie uwzględnia on podziału społeczeństwa na kasty (co odzwierciedla stosunki panujące w społecznościach plemiennych), świątynni kapłani zwani Daitas nie są braminami, a ich świątynna funkcja jest dziedziczona. Warto też zwrócić uwagę, iż pomimo faktu, że Jagannath z rodzeństwem stanowią część panteonu bóstw hinduistycznych w tradycji wisznuickiej, to jednak nie są z nimi związane żadne opowieści, podania, czy mitologiczne przekazy, jak ma to miejsce w przypadku na przykład Kryszny, czy Ramy.
      Zgodnie z tradycją do świątyni w Puri wstęp mają tylko wyznawcy hinduizmu. Nam pozostaje tylko zerkać ukradkiem na odległość przez zatłoczone bramy. Inną opcją jest skorzystanie z prowizorycznego punktu widokowego na dachu starej biblioteki. Jak tylko turyści pojawiają się w okolicach świątyni, od razu znajdzie się pomocny przewodnik, który za "drobną opłatą" wskaże tam drogę. Ale wizerunki trójki boskiego rodzeństwa są widoczne tu wszędzie: w każdej restauracji, barze, sklepie, na straganach z dewocjonaliami i pamiątkami, w małych kapliczkach przyklejonych do murów otaczających kompleks świątynny. Wizerunek Jagannath'a zdobył światową sławę, gdy został wypromowany przez Swamiego Prabhupada, twórcę ISKON, Międzynarodowego Towarzystwa Świadomości Kryszny. Stało się tak za sprawą tego, że Jagannath został wybrany jako jedna z form Kryszny, obecnych w świątyniach ISKONU na całym świecie. A w 2010 Święto Wozów zagościło nawet na wrocławski rynek!
      Gdy kręcimy się po uliczkach miasta, młody chłopak zaczepia nas typowym "Skąd jesteście". Gdy słyszy, że z Polski, jego twarz się rozpromienia. "A Ojca Mariana znacie?", pyta radośnie. Młodzieniec uczęszczał do szkoły założonej przez Ojca Mariana, polskiego misjonarza, który działał tutaj wśród Adivasi, trędowatych i wykluczonych. Osobiście go nie poznał, jest za młody, ale czuje wobec Ojca Mariana ogromny szacunek i wdzięczność. Nie tylko on. Ojciec Marian Żelazek SVD jest w Puri bardzo dobrze znany. Wciąż działają założone przez niego ośrodki pomocy dla trędowatych, szkoły czy inne społeczne inicjatywy. Obecnie jego misję kontynuuje Fundacja Redemptoris Missio. Jednym z ostatnio zrealizowanych projektów jest budowa studni im. Wandy Błeńskiej, z której wodą trysnęła 20 marca 2015 r. Zgromadzone przez Fundację środki pozwolą na wybudowanie jeszcze dwóch podobnych studni głębinowych, które zapewnią wodę pitną między innymi dla kolonii trędowatych w Puri.
      Nasza wizyta w Puri dobiega końca, nocny pociąg powiezie nas do Kalkuty, ale wspomnienie tego szczególnego miejsca na długo pozostanie z nami. Z naszego punktu widzenia niezwykle skomplikowane rytuały związane z kultem Jagannath'a mogą wydawać się przesadzone, przerysowane, wręcz dziwne i egzotyczne. Ale może to tylko pozory. Dla osoby z innego kręgu kulturowego tak samo niezrozumiałe są nasz rodzime procesje na święto Bożego Ciała, peregrynacje obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, czy chociażby tajemnica Eucharystii. Skoro Syn Boży może być obecny pod postacią chleba i wina, to dlaczego nie w drzewie? Tym bardziej, że dawna tradycja chrześcijańska zna podobne przypadki! Wystarczy przywołać staroangielski poemat "Sen o krzyżu" (The Dream of the Rood"), który przedstawia mękę Chrystusa z punktu widzenia drzewa, czyli krzyża, na którym zawisł. W czasie opowieści okazuje się, że krzyż i Bóg stają się jednością; obaj cierpią z powodu przebicia gwoźdźmi, są wydani na pośmiewisko i tortury… Wszystko zależy od punktu widzenia. Wszak wszystko jest jednością.

Artykuły:
1) "Iconography & Retrospect of Sri Jagannath"
Autor: Padmanabha Mahapatra
http://odishasuntimes.com/67061/iconography-retrospect-sri-jagannath/
2) "The Rebirth in Puri"
Autor: Prafulla Das
http://www.frontline.in/arts-and-culture/heritage/the-rebirth-in-puri/article6904778.ece?homepage=true

Iwona Kozłowiec

Zobacz inne artykuły.